A jeśli nie trzeba się uczyć?

 

Wakacyjna podróż z książką profesora Tadeusza Sławka nie ma formy odpoczynku na leżaku i sączenia chłodnego napoju. Lektura książki „A jeśli nie trzeba się uczyć…” to rodzaj wędrówki z plecakiem, często pod górę, choć rekompensatą wysiłku (tutaj intelektualnego 😉) są widoki i ciekawe panoramy. To wyprawa, dzięki której wzbogacam spojrzenie na swoją edukacyjną przestrzeń.

Czym jest uczenie, a czym nie powinno być? Profesor wychodzi od rozważania o PEDAGOGU, którego zadaniem było odprowadzanie do szkoły.

x siedzenie w szkolnej ławce nie jest właściwym miejscem dla procesu zdobywania wiedzy
√ to DROGA, wędrowanie, wyjście z domu i rezygnacja z zamknięcia stwarzają przestrzeń do uczenia się

x zadaniem nauczyciela nie jest deponowanie wiedzy na koncie, czyli na osobie ucznia
√ ...

Continue Reading →
0

Notatki, notatki…

#klucz3 Uczenie się przez notowanie

Notowanie to nie tylko sposób zapisywania wiadomości na kartce papieru, w zeszycie czy za pomocą cyfrowego notatnika. Notowanie to ogromne wsparcie w uczeniu się, ale (jak dotąd) w bardzo niewielkim stopniu odkryte i docenione w szkole. Zapisujemy po to, aby coś – fakty, hasła, słowa – zapamiętać. Warto więc notować zachowując porządek i logikę, bo sposób układania wiadomości na kartce przekłada się na ich porządkowanie w głowie. Są różne rodzaje notatek, bo i pracujemy na odmiennych typach tekstu. Każdy sposób zapisu ma swoje szczególne właściwości, co pozwala na dobranie narzędzia do tematu, który jest zgłębiany. To podobnie jak w kuchni – posiadam rozmaite sprzęty, bo w zależności od sporządzanego dania ...

Continue Reading →
0

Wjolinowa droga ED

ODKRYCIE ISTNIENIA ED

Pierwsza informacja, że jest coś takiego, jak edukacja domowa dotarła do mnie dzięki audycji radiowej, gdy moje dzieci były naprawdę małe. Ogarnął mnie zachwyt i myśl: to byłoby coś dla mnie i mojej rodziny! Ale podzielenie się z mężem wszelkimi „och” i „ach”  zostało szybko zgaszone: jak to tak, że dzieci nie będą chodzić do szkoły?!

Minął czas. Najstarsza córka zaczęła edukację w najbliższej, najzwyklejszej szkole podstawowej. Splot różnych zdarzeń, m.in. to, że młodsza córka z powodu rejonizacji nie dostała się do pobliskiego przedszkola, sprawił, że zaczęliśmy formalnie ED – dla 5-latki (wtedy z racji obowiązku przedszkolnego). Mając za sobą pierwszy krok ...

Continue Reading →
0

Uczę się, czyli…

#klucz2 Wyobraźnia wspiera uczenie się

Podczas prowadzonych przeze mnie zajęć z efektywnej nauki pytam kursanta, w jaki sposób uczysz się? Lub też proszę o opowiedzenie, co kryje się pod hasłem: „… biorę podręcznik i uczę się”. Odpowiedzi zmierzają raczej w jednym kierunku:
• Czytam tak długo, aż zrozumiem i zapamiętam najważniejsze rzeczy
• Rodzic czyta, ja słucham, a potem odpowiadamy na pytania z końca rozdziału
• Ja czytam, rodzic robi notatkę, potem…. uczę się tego
….czyli?

Jeśli nauka polega na czytaniu (element wspólny dla powyższych odpowiedzi) to pojawia się u „uczącego się” wrażenie, że informacje brzmią/wyglądają całkiem znajomo. Tworzy się efekt, że „ja to wiem! To proste!” ...

Continue Reading →
0

Kolejny (k)rok przed nami

#klucz1 Na dobry początek roku szkolnego

Końcówka sierpnia. Chyba zbliża się kolejny rok szkolny? U mnie poczucie spokoju i dużej ufności na to, co się wydarzy. Ale dwa lata temu byłam w nieco odmiennym nastroju. (Nawet wpadłam na pomysł prowadzenia bloga – skonsumowanego przez wirusa… – o  swoich przeżyciach i przemyśleniach matki dzieci w ED). Czułam niepokój i obawę przed edukacją domową w składzie: licealistka w wydaniu pierwszym, premierowa realizacja programu siódmej klasy oraz klasa 5 – tu dla odmiany działanie w temacie po raz trzeci… Daliśmy radę! Zarówno rodzice, jak i nasza młodzież.

Dziś, a w sumie za parę wrześniowych dni (skoro początek września, ...

Continue Reading →
0